Department of Polish Dialectology (in Warsaw)

(Polski) ul. Ratuszowa 11
03-450 Warszawa
tel.: +48 12 632-56-92 wew. 832
fax: +48 12 632-92-41

HEAD OF THE DEPARTMENT

TEAM


[expand title=”O Pracowni” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

Pracownia Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur powstała w połowie lat sześćdziesiątych XX wieku. Jej kierowniczką została (w 1965 r.) doc. dr Zofia Stamirowska, która przystąpiła wówczas, wraz z niewielkim gronem współpracowników, do systematycznych prac słownikowych opartych na materiałach zgromadzonych przez uczniów prof. Witolda Doroszewskiego. W 1972 roku ogłoszono zeszyt próbny, którego założenia przedyskutowano na konferencji ogólnopolskiej. Tak zweryfikowane zasady redakcyjne zostały przyjęte i wdrożone przez zespół.W roku 1977 kierownictwo Pracowni objęła dr Henryka Perzowa, a po niej, w roku 2004 – doc. dr hab. Anna Tyrpa. Wkład poszczególnych osób, których nazwiska widnieją na kartach kontrtytułowych kolejnych tomów Słownika oraz we wstępie do niego, oczywiście nie był jednakowy: niektóre z nich pracowały przez wiele lat na pełnych etatach, inne wykonywały prace zlecone, dla jeszcze innych spotkanie z gwarą Ostródzkiego, Warmii i Mazur było krótką przygodą. Oto pełna lista tych, którym Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur zawdzięcza swoją postać:

Danuta Antos
Barbara Bartnicka
Anna Basara
Jadwiga Chotkowska
Witold Cienkowski
Maria Dąbrowska
Róża Dobrowolska
Urszula Dobrzyniec-Konarska
Iwona Dolewska
Witold Doroszewski
Stanisław Dubisz
Magdalena Dużyńska-Markowska
Paweł Gadaczek
Marzena Górszczyk-Kęcik
Friedhelm Hinze
Halina Horodyska-Chocianowicz-Gadkowska
Jadwiga Kamionek
Danuta Kołodziejczykowa
Anna Kowalska
Emilia Kozarzewska
Maria Krasowska
Urszula Lange
Wanda Lewandowska
Zofia Maciszewska
Krystyna Malinowska
Maria Mucowa
Teresa Nowakowska
Małgorzata Pachulska
Halina Pałaszowa
Nina Perczyńska
Henryka Perzowa
Ewa Piotrkiewicz
Wanda Pomianowska
Barbara Smolińska
Katarzyna Sobolewska
Zofia Stamirowska
Jadwiga Sułkowska
Celina Szkiłądź
Anna Szyfer
Mieczysław Szymczak
Danuta Tekiel
Agnieszka Wełpa
Helena Zduńska
Jadwiga Ziembińska

[/expand]

[expand title=”O Słowniku” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

W latach 1950–53 prof. Witold Doroszewski i prof. Halina Koneczna kierowali grupą złożoną z pracowników naukowych i studentów polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzącą badania terenowe na ziemiach Ostródzkiego, Warmii i Mazur. Celem ich było uchwycenie stanu polszczyzny ludności pochodzenia polskiego, ocalałej mimo przynależności tych terenów do państwa niemieckiego, a której rychłą zagładę niosły procesy wynikłe z powojennego porządku: migracje ludności, rozwój szkolnictwa polskiego, rozbudowa placówek kościelnych.

Początkowo korzystano z przedwojennego kwestionariusza do badań słownictwa ludowego Józefa Tarnackiego, zapisywano też luźne wypowiedzi i dłuższe teksty ciągłe. Potem, z myślą o serii monografii tematycznych, zaczęto kwestionariusz rozbudowywać.

Kiedy monografie poświęcone budownictwu, transportowi, hodowli, uprawie lnu, życiu społecznemu, astronomii itp. ukazały się, skonstatowano, że duża część materiałów zebranych w terenie pozostaje niewykorzystana. Wanda Pomianowska rzuciła więc pomysł, aby dane zgromadzone w ponad tysiącu zeszytów wzbogacić o ekscerpcję ze źródeł drukowanych i opracować systematycznie w formie słownika gwarowego.

I tom Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur obejmujący hasła na litery A–Ć ukazał się nakładem wydawnictwa Ossolineum w 1987 roku. Oto noty bibliograficzne wszystkich wydanych dotąd woluminów:

  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom I, A–Ć, pod red. Z. Stamirowskiej, Wrocław 1987.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom II, D–G, pod red. Z. Stamirowskiej, Wrocław 1991.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom III, H–K, pod red. Z. Stamirowskiej i H. Perzowej, Warszawa–Kraków 1993.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom IV, L–N, pod red. H. Perzowej i D. Kołodziejczykowej, Warszawa–Kraków 2002.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom V, O–Ó, pod red. H. Perzowej i D. Kołodziejczykowej, Warszawa–Kraków 2006.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom VI, PA–PÓ, pod red. D. Kołodziejczykowej i K. Sobolewskiej, Warszawa–Kraków 2014.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom VII, PRA-PRZEW, pod red. K. Sobolewskiej, Warszawa-Kraków 2018.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom VIII, PRZEZ-PYZIAĆ, pod red. K. Sobolewskiej, Warszawa-Kraków 2021.
  • Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom IX, R, pod red. K. Sobolewskiej, Warszawa-Kraków 2023.

Pobierz mapę miejscowości, w których był zbierany materiał w latach 1950-1953 (sporadycznie też w latach późniejszych) (PDF)

[/expand]

[expand title=”ZARYS DZIEJÓW OSTRÓDZKIEGO, WARMII I MAZUR” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

We wczesnym średniowieczu dzisiejsze Ostródzkie, Warmię i Mazury, a także obszary sąsiadujące z nimi od zachodu, północy i wschodu, od Wisły po Niemen, zamieszkiwały plemiona należące do grupy językowej bałtyckiej. Na południowym zachodzie tego obszaru, na wschód od Lubawy, a na południe od Ostródy, w okolicy Olsztynka, Dąbrówna, Działdowa, Nidzicy, mieszkali Sasinowie („Zające”), na wschód od nich, od Łyny po Wielkie Jeziora Mazurskie, koło Olsztyna, Szczytna, Mrągowa, Giżycka, siedzieli Galindowie (Golędź, „ludzie z pogranicza”). W wyniku wojen, zwłaszcza za Krzywoustego, oba terytoria plemienne opustoszały. Na początku XIII w. ziemie Sasinów i Galindów porastała puszcza stanowiąca strefę graniczną między Polską a Prusami.

Na północny wschód od Galindii, w rejonie Ełku, Olecka i dalej, już poza granicami późniejszego obszaru gwar OWM, po Niemen, rozciągał się obszar plemienny Jaćwięgów (czyli „oszczepników”), zwanych także Sudawami.

Prowincje pruskie pozostające w zasadzie poza zasięgiem gwar OWM to: Barcja, położona centralnie na prawym brzegu środkowej Łyny, koło Jezioran, Reszla, Kętrzyna; Pomezania – między Wisłą a Nogatem (Kwidzyn, Malbork, Susz); na północny wschód od niej – Pogezania (Elbląg, Pasłęk, Morąg); dalej na wschód, wzdłuż Zalewu Wiślanego, koło Fromborka, Braniewa, Pieniężna, oparta krótszym bokiem o środkową Łynę – Warmia („ziemia czerwona”) oraz położone na północnym wschodzie Natangia, Nadrowia, Sambia i Skalowia.

Plemiona zamieszkujące Prusy nie zdążyły przed podbojem krzyżackim wytworzyć silniejszych związków społecznych czy politycznych. Przyczyną tego była przede wszystkim niewielka liczebność i duża izolacja poszczególnych plemion, a nawet rodów, spowodowana trudnymi warunkami terenowymi (lasy, jeziora, bagna). Powstaniu organizacji państwowej nie sprzyjały też walki plemienne, choć niekiedy, wobec zagrożeń zewnętrznych, podejmowali Prusowie wspólne działania obronne.

Plemiona pruskie znajdowały się na dość wysokim stopniu rozwoju gospodarczego. Podstawą gospodarki było rolnictwo, choć 80% ich terenów stanowiły lasy.

Państwo Polan po przyłączeniu Mazowsza, ziemi chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego (około połowy X w.) znalazło się w bezpośrednim sąsiedztwie Prusów. Władcy z rodu Piastów rozumieli wagę umocnienia swoich wpływów nad Bałtykiem. Strefę ich usiłowali rozszerzyć na plemiona pruskie bądź orężem, bądź ugodą, bądź wreszcie popieraniem misji. Przedsięwzięte pod protektoratem Chrobrego misje św. Wojciecha (997) i św. Brunona z Kwerfurtu (1009) nie zakończyły się jednak sukcesem. Ciągłe konflikty zbrojne, których inicjatorami były obie strony, dawały zarówno Prusom jak i Polakom okresowe sukcesy. Ostatecznie doprowadziły jednak do wyniszczenia w ciągu XII w. pogranicznych Sasinów i Galindów. Terytorium polskie nadal było jednak nękane napadami północnych sąsiadów, zwłaszcza Jaćwięgów. Skłoniło to Konrada, księcia Mazowsza, do wezwania na pomoc zakonu krzyżackiego. Stało się to w roku 1226. Data ta otwiera nowy rozdział w dziejach Prus – okres systematycznego podboju przez Krzyżaków, zakończonego w roku 1283.

W zamian za pomoc Konrad Mazowiecki nadał Krzyżakom ziemię chełmińską. Już w roku 1226 otrzymał Zakon od cesarza rozszerzenie tego nadania na wszelkie zdobycze terytorialne w Prusach. Krzyżacy uzyskali także protekcję papieża, głównym bowiem ich celem miała być chrystianizacja Prus. W rzeczywistości chodziło Krzyżakom głównie o zbudowanie własnego państwa zakonnego.

Bazą wypadową Krzyżaków była ziemia chełmińska. Stąd poszło uderzenie wzdłuż Wisły i Zalewu Wiślanego. Słabsi wojskowo i podzieleni wewnętrznie Prusowie nie byli w stanie się obronić. Stopniowo, od zachodu (od Pomezanii), mimo dwóch powstań, całe Prusy zostały opanowane przez Zakon. Stało się to nie bez pomocy z zewnątrz, także ze strony książąt polskich. Jako ostatnia padła Jaćwięż w roku 1283. Podzieliła los Sasinii i Galindii; terytorium jej stało się słabo zaludnioną puszczą, będącą przedłużeniem puszcz Sasińskiej i Galindzkiej. Państwo krzyżackie znalazło się w naturalnych granicach, które stanowiły: Wisła, Bałtyk i pas puszcz na południu i na wschodzie. Puszcze te były eksploatowane i odpowiednio ubezpieczone.

Dla Prusów zwycięstwo Zakonu oznaczało przede wszystkim załamanie ich drogi rozwojowej prowadzącej do stworzenia własnego państwa, a w ostatecznym rezultacie spowodowało ich całkowity zanik w wyniku germanizacji lub polonizacji. Walki z Krzyżakami doprowadziły do zniszczenia gospodarczego kraju oraz do znacznych strat w ludziach (straty te zostały jednak dość szybko wyrównane, bo już do końca XIV w.). Po podboju Krzyżacy dokonali znacznych przesiedleń ludności, zwłaszcza z obszarów granicznych puszcz, np. Jaćwięgowie zostali przesiedleni głównie na Sambię (gdzie dotrwali do XVII w.). Większość ludności zepchnięto do roli poddanych. Część Prusów stanowiła grupę „wolnych”, zobowiązanych do służby wojskowej.

Po dokonaniu podboju przystąpili Krzyżacy, a także biskupi – cały bowiem obszar Prus podzielono na trzy diecezje – do kolonizowania spustoszonego wojną kraju.

Rozpoczął się długi proces osadniczy trwający do pierwszej połowy XVIII w. Osadnicy pochodzili bądź z zewnątrz, bądź z terenu państwa zakonnego. W ciągłym rytmie zasiedlania można wyróżnić kilka silniejszych fal, następujących zwykle po okresach wyniszczających wojen, zarazy lub głodu, a więc np. po latach 1283, 1410, 1466, 1525, 1657, 1709. Wojny i klęski żywiołowe powodowały wyludnienie już skolonizowanych obszarów, co pociągało za sobą konieczność nowej kolonizacji i nakładanie się nowej warstwy osadniczej, zwykle innego pochodzenia, na dawną. Udział w kolonizacji brała ludność pochodzenia niemieckiego, polskiego, we wczesnej fazie – licznie Prusowie, w późniejszej, na wschodzie kraju, także Litwini. W rezultacie dało to swoistą mozaikę etniczną, tym bardziej, że niejednokrotnie dany obszar kolonizowali osadnicy pochodzący z różnych terenów.

Właściwa kolonizacja zaczęła się zaraz po roku 1283. Wcześniej, w czasie trwania podboju, napływało rycerstwo oraz ludność miejska do obronnych osad przy zamkach. Byli to najczęściej Niemcy. Osadnicy ci na ogół nie przetrwali powstań pruskich.

Kolonizację po roku 1283 przeprowadzano początkowo wyłącznie w zachodniej części podbitego obszaru. Wschód, a także południe, a więc późniejsze Ostródzkie, południowa Warmia i Mazury (puszcze Sasińska, Galindzka i Sudawska) pozostały niezasiedlone.

Najwcześniejsza kolonizacja była niemiecka, zewnętrzna. Krzyżacy zaczęli kolonizację od ziemi chełmińskiej. Kolonizacja ta szła przez Śląsk, głównie z Turyngii i górnej Saksonii, czyli z obszaru gwar środkowoniemieckich (ich wschodniego odłamu), należących do grupy dialektów wysokoniemieckich. W okresie późniejszym nieco osadników pochodziło także ze Śląska (kolonizowanego przez ludność niemiecką od przełomu XII i XIII w.), z Łużyc i Miśni. Reprezentowali oni ten sam typ gwary. Niemiecka fala kolonizacyjna kierowała się szlakiem podbojów krzyżackich, poprzez ziemię chełmińską wzdłuż Wisły na północny wschód Prus. W pierwszej fazie skolonizowano Pomezanię i północną Warmię. W pasie nadmorskim, od Elbląga wzdłuż Zalewu Wiślanego, osiadali na prawie lubeckim Niemcy z okolic Lubeki, a więc z obszaru dialektów dolnoniemieckich. Zewnętrzna kolonizacja niemiecka w zasadzie ustała w pierwszej połowie XIV w. Podaje się dwie różne daty graniczne: 1310 i 1350.

W pierwszej połowie XIV w., jednocześnie z wygasaniem zewnętrznej kolonizacji niemieckiej, rozpoczyna się kolonizacja wewnętrzna. Biorą w niej udział wszystkie trzy narodowości zamieszkujące wówczas państwo zakonne, a więc ludność polska i niemiecka z gęsto zaludnionej ziemi chełmińskiej (Niemcy także z terenów zasiedlonych po roku 1283) oraz Prusowie, głównie z Pomezanii. Ludność niemiecka nadal posuwa się szlakiem krzyżackiego podboju i przemieszcza się na południe i na wschód, polska podąża skrajem puszcz od południowego zachodu wzdłuż południowo-wschodniej granicy Warmii biskupiej ku jej granicy północnej i rozlewa się na północ i południe. Dlatego też na północ Prus napływało stosunkowo więcej elementu niemieckiego, a na południe – polskiego. Niemcy osadzani byli na prawie chełmińskim, Polacy – na prawie polskim, później głównie chełmińskim, Prusowie – na prawie pruskim, niekiedy chełmińskim.

W latach dwudziestych XIV w. zaczyna się na większą skalę zasiedlanie puszcz. W pierwszej fazie zostaje zasiedlona zachodnia część dawnej Sasinii, wpierw po linię Ostróda – Działdowo, wkrótce potem rejon Olsztynka i zachodnia część Nidzickiego. Osadnikami byli chłopi oraz nieco rycerstwa.

W wieku XIV (okres ten trwa do roku 1410) rozpoczęto też zasiedlanie Puszczy Galindzkiej na obszarze południowej Warmii oraz Szczycieńskiego i Mrągowskiego. Warmia biskupia została skolonizowana w ciągu XIV w. Dominowali w niej Prusowie. Stanowili około 50%, a w części południowej nawet 75% ludności. Udział Polaków w kolonizowaniu Warmii był w wieku XIV niewielki. Sporadycznie pojawiają się od początku wieku, nieco liczniej przybywają w jego drugiej połowie, głównie z ziemi chełmińskiej, ale także i z Mazowsza.

Kolonizacja północnej części Szczycieńskiego i okolic Szestna w Mrągowskiem zaczęła się pod koniec wieku XIV. Była to ciągle ta sama fala kolonizacyjna z ziemi chełmińskiej, która objęła dawną Sasinię i południową Warmię. Osiedlała się tu także ludność z Mazowsza. Przyjmuje się też, choć w ograniczonym zakresie, kolonizację z Mazowsza na południu puszcz sasińskiej, galindzkiej i sudawskiej, a więc na południu Ostródzkiego, w Nidzickiem, Działdowskiem, a nawet na południu Piskiego i Ełckiego.

Wojna polsko-krzyżacka z początku XV w. (1410 r. – bitwa pod Grunwaldem) spustoszyła zachodnią część Mazur (z Ostródzkiem). Wojna ta spowodowała destabilizację państwa zakonnego, które nie było już w stanie prowadzić zorganizowanej kolonizacji własnymi siłami. W pierwszej połowie XV w. na dużą skalę zaczyna się kolonizacja zewnętrzna z Mazowsza (najczęściej spontaniczna), a także – na krańcach wschodnich – z Litwy. Osadnikami z Mazowsza są przede wszystkim drobni rycerze i chłopi. Osadnictwo mazowieckie obejmuje głównie południową Warmię, Giżyckie, Piskie (na wschód od Pisy), Szczycieńskie i Mrągowskie. Zaczyna się kolonizacja Ełckiego, a także Węgorzewskiego (jego północnego skraju; tu kolonistami są Niemcy z północy Prus i Litwini). Nowa kolonizacja obejmuje więc dawną Galindię i dawną zachodnią Jaćwięż. Jednocześnie trwa mazowiecka kolonizacja uzupełniająca na obszarach skolonizowanych wcześniej, a wyludnionych na skutek wojen. Koloniści z Mazowsza posuwają się wzdłuż rzek (Drwęca, Orzyc, Omulew, Pisa) dwoma strumieniami. Mazury zachodnie (czyli dawną Sasinię) i południową Warmię obejmuje osadnictwo z zachodniego Mazowsza, Mazury wschodnie (dawną Galindię i dawną zachodnią Jaćwięż) – z Mazowsza wschodniego (z rejonu Wizny i Łomży). Granicę tych dwóch szlaków stanowią niezasiedlone, bagniste obszary na południe od Szczytna i Puszcza Piska.

Lata 1283–1466 były szczytowym okresem potęgi państwa zakonnego. Świetnie zorganizowane pod względem gospodarczym, administracyjnym i wojskowym stanowiło sprawnie działający organizm państwowy. Już po podbiciu Prusów znacznie poszerzyło swój obszar. Na początku XIV w. Krzyżacy opanowali Pomorze Gdańskie (w roku 1308 podstępnie zajęli Gdańsk). Wcześniejsze połączenie z Zakonem Kawalerów Mieczowych w Inflantach (1237) oparło ich państwo o Zatokę Fińską. Uzyskali w ten sposób kontrolę nad całym handlem bałtyckim.

Na przełomie wieków XIV i XV nastąpiła konsolidacja przeciwników Zakonu. Wspólne zwycięstwo Polaków i Litwinów pod Grunwaldem (1410) mocno nadwątliło państwo krzyżackie, nie było jednak w stanie go zniszczyć. Rozpoczął się ciąg uporczywych wojen, w których główną stawką była Żmudź. Walki toczyły się głównie w Prusach, wyniszczając kraj demograficznie i gospodarczo. Doprowadziło to do konfliktu wewnętrznego. Ludność Prus, organizująca się właśnie w stany, staje w opozycji do państwa zakonnego. Nie chce dalej ponosić ciężarów wojennych (podatki), pragnie natomiast pokojowych stosunków z Polską, z którą łączą ją interesy gospodarcze. Jakkolwiek państwo zakonne zamieszkują różne narodowości, podział ludności nie ma charakteru narodowościowego. Dominują interesy stanowe, przeważa charakterystyczny dla średniowiecza partykularyzm, obrona interesów lokalnych. Na czele opozycji przeciw Zakonowi stoi patrycjat miejski i arystokracja. W roku 1440 powstaje Związek Pruski – konfederacja mająca na celu obronę interesów stanowych. Nie mogąc dojść do porozumienia z Zakonem, Związek poddaje w roku 1454 Prusy Polsce. Akt ten staje się przyczyną wojny trzynastoletniej zakończonej pokojem w Toruniu w 1466 r. Do Polski zostają przyłączone: Pomorze Gdańskie, ziemia chełmińska, okręg Malborka, Elbląga i Warmia (biskupia), czyli tzw. Prusy Królewskie. Reszta Prus pozostaje pod władzą Wielkiego Mistrza jako lenno Polski (tzw. Prusy Książęce).

Klęska polityczna w wojnie trzynastoletniej oraz ruina gospodarcza kraju miała zasadnicze konsekwencje dla dalszych losów państwa zakonnego. Pozbawione najbogatszych ziem, przecięte wciskającą się w środek jego terytorium Warmią, znalazło się w trudnej sytuacji. Jest to jednak sytuacja bardzo korzystna dla kolonizacji. Osadnictwo rozwija się w tym okresie bardzo pomyślnie. Jest to głównie osadnictwo zewnętrzne z Mazowsza, przeprowadzane na warunkach bardzo dla kolonistów dogodnych. Koncentruje się przede wszystkim w dawnej południowej i wschodniej Galindii i zachodniej Jaćwięży. Osadnicy napływają do Giżyckiego, Piskiego, Ełckiego, częściowo do Węgorzewskiego. Rozpoczyna się zasiedlanie Oleckiego. Jednocześnie na zachodzie zwiększa się z południa spontaniczny napływ ludności mazowieckiej do Ostródzkiego, Nidzickiego, Działdowskiego, Szczycieńskiego i Mrągowskiego. Dawna ziemia sasińska polonizuje się, zwłaszcza po wykupieniu przez szlachtę polską 239 majątków w tzw. polskim trójkącie (Dąbrówno – Olsztynek – Nidzica). Następuje stąd odpływ ludności niemieckiej do Rzeszy.

W ciągu trwania akcji osadniczej, od XIV w. po rok 1525, założono na Mazurach (wraz z Ostródzkiem) 622 miejscowości, zasiedlone głównie przez ludność polską i noszące najczęściej polskie nazwy.

Po klęsce roku 1466 Zakon jednak się nie poddaje. Próbuje odzyskać utraconą pozycję na drodze zabiegów dyplomatycznych i utarczek zbrojnych. Ostatecznie w roku 15l9 dochodzi do nowej wojny z Polską. W jej wyniku następuje sekularyzacja Zakonu i powstanie na terytorium państwa zakonnego świeckiego państwa – Prus Książęcych. Rzeczpospolita nie wykorzystała pomyślnej koniunktury, nie wcieliła Prus do Polski, zadowalając się lenną nad nimi zwierzchnością.

Konsekwencje powstania państwa świeckiego w miejsce zakonnego były wielorakie: powstało wielonarodowe państwo dynastyczne z przewagą ludności niemieckiej, rządzone przez książąt z rodu Hohenzollernów, którego główna linia władała Brandenburgią; poddanie się zwierzchnictwu Polski, sekularyzacja i zmiana wyznania – wszystko to obróciło przeciwko Albrechtowi dotychczasowych sojuszników, papieża i cesarza, oraz zmusiło go do szukania oparcia w Polsce; Prusy stały się w krótkim czasie krajem protestanckim i źródłem promieniowania protestantyzmu na Polskę.

Trudna sytuacja polityczna, w jakiej znalazł się książę Albrecht, skupiła jego uwagę na sprawach wewnętrznych. Propagując luteranizm, stara się podnieść poziom oświaty i krzewić naukę. W roku 1544 powstaje w Królewcu, stolicy księstwa, akademia. Książę ściąga do niej polskich profesorów, a zwłaszcza studentów – chodzi o wykształcenie pastorów ewangelickich dla gmin polskich, pruskich i litewskich. Królewiec jest w tym okresie ośrodkiem protestantyzmu (ale nie germanizacji). Z czasem nowa wiara zostanie narzucona całej ludności, co znacznie oddali Mazury od katolickiej Polski.

Jest też Królewiec wybitnym centrum kultury polskiej. Rozwija się zwłaszcza piśmiennictwo (dla potrzeb protestantyzmu) i drukarstwo. W Królewcu działa Jan Seklucjan, który publikuje pierwszy katechizm ewangelicki w roku 1545, a także Postyllę polską. Stanisław Murzynowski wydaje tu po raz pierwszy w języku polskim Nowy Testament (1551–52) wraz z Ortografią polską. W Królewcu wydaje się Reja, tu wychodzi też w roku 1564 Słownik łacińsko-polski Jana Mączyńskiego. Ważnym centrum kultury jest także Ełk, gdzie działa krakowski drukarz i literat Jan Malecki. W Ełku też, w roku 1546, powstaje będąca na wysokim poziomie pierwsza polska szkoła średnia.

Kolonizacja polska trwa po roku 1525 nadal. Jest to okres jej największego rozkwitu. Z Mazowsza przybywa już tylko niewielu osadników. Są to głównie chłopi pańszczyźniani i służba; kierują się oni zresztą ze względów wyznaniowych głównie na Warmię. Właściwa kolonizacja na Mazurach ma charakter wewnętrzny, osadnicy pochodzą przede wszystkim z południowych Prus, z terenów skolonizowanych wcześniej. Koloniści osiadają głównie w Giżyckiem i Ełckiem, choć osadnictwo obejmuje cały kraj, spustoszony epidemiami. Obszarem intensywnej kolonizacji było także Węgorzewskie oraz Oleckie (to ostatnie skolonizowano właśnie w XVI w.). W powiatach tych osiadali także Litwini i Niemcy. W wieku XVI polska kolonizacja Mazur w zasadzie dobiegała końca. W wieku XVII kolonizowano jeszcze Węgorzewskie i częściowo Gołdapskie. W ostatnim okresie osadniczym stosunkowo mniej zakładano gospodarstw chłopskich, a więcej folwarków.

Ostatnim, niejako dodatkowym etapem kolonizacji było zasiedlanie nowizn w lasach książęcych na całym obszarze Mazur. Było to tzw. osadnictwo szkatułowe, gdyż dochody z niego płynęły wprost do skarbu książęcego. Trwało ono około stu lat, od połowy wieku XVII do połowy wieku XVIII. Wtedy to skolonizowano także obszary na południe od Szczytna i Puszczę Piską.

Okresem najsilniejszych wpływów polskich w Prusach Książęcych jest wiek XVII. Ludność polska mieszka w zwartej masie na całym pojezierzu, w rozproszeniu także na północ od niego. W połowie XVII w. stanowi połowę ludności Prus. W przybliżeniu zamieszkuje obszar po linię: Gołdap – Węgorzewo – Kętrzyn – Szestno – Biskupiec – Pasym – Ostróda. Również miasta są przeważnie polskie. Rozwija się polskie szkolnictwo, w powszechnym użyciu są polskie kancjonały, a także inne książki religijne.

Korzystną dla polskości sytuację zniweczyły wojny szwedzkie, zwłaszcza najazd Tatarów w służbie polskiej w latach 1656–57 oraz zarazy morowe, głównie druga z roku 1709, które pochłonęły wiele dziesiątków tysięcy istnień ludzkich. Osłabiło to znacznie żywioł polski, a jednocześnie zmniejszyło jego odporność na germanizację. Zaczyna się ona już w pierwszej połowie XVIII w. – wtedy to język polski przestaje być językiem urzędowym. Stopniowo ulega zniemczeniu szczupła inteligencja polska (pastorzy i nauczyciele). W miastach wzmaga się żywioł niemiecki. Lepsza jest sytuacja na wsi. Utrzymuje się język polski, nawet niekiedy dochodzi do polszczenia się kolonistów niemieckich. Odprawia się nabożeństwa w języku polskim.

Lata od roku 1525 – powstanie Prus Książęcych – do roku 1701 – powstanie Królestwa Pruskiego – były okresem stopniowego uniezależniania się Prus Książęcych od Polski. W okresie tym było wiele szans na przyłączenie Prus do Polski, dążyły do tego stany pruskie, zarówno szlachta, jak i mieszczanie. Władcy Polski nie doceniali jednak wagi problemu. Jan III Sobieski podjął wprawdzie starania o przyłączenie Prus, ale nie osiągnął zamierzonego celu.

W omawianym okresie można wskazać następujące daty graniczne: rok 1618 – książętami w Prusach Książęcych zostają Hohenzollernowie z linii brandenburskiej (elektorzy Rzeszy Niemieckiej). Następuje więc groźne dla Polski połączenie w tych samych rękach Prus i Brandenburgii. W roku 1657 traktat welawsko-bydgoski przyznaje elektorowi (i jego potomstwu) suwerenność. (Nie było to jeszcze ostateczne zerwanie z Polską. W razie wygaśnięcia linii elektorskiej Prusy miały wrócić do Polski). Traktat ten spotkał się z opozycją stanów pruskich, głównie mieszczan (Królewiec) – nie chciały one zerwania z Polską, przewidując, że Hohenzollernowie rychło wejdą na drogę absolutyzmu.

W roku 1701 nastąpił moment decydujący. Korzystając z trudnej sytuacji w Polsce, a także z sytuacji międzynarodowej, książę Fryderyk III uzyskał zgodę Augusta II i cesarza na koronację. Elektor koronował się w Królewcu w roku 1701 jako król Fryderyk I. Powstało Królestwo Pruskie.

Odmiennie przedstawiała się sytuacja po roku 1466 na Warmii. Jako część Prus Królewskich, z którymi była prawnie i gospodarczo związana, pozostawała ona w obrębie Rzeczypospolitej ponad trzysta lat, do pierwszego rozbioru w roku 1772. Różniła się jednak od pozostałych części Prus Królewskich tym, że przez cały czas pozostawała w bezpośrednim zarządzie biskupów. Stąd też obsadzanie biskupstwa było sprawą kluczową i od początku sporną. Ostatecznie uzgodniono, że biskupów wybiera się spośród kandydatów królewskich, ale muszą to być indygeni, tzn. ludzie pochodzący z Prus Królewskich. Ta sama zasada obowiązywała przy obsadzaniu innych ważniejszych stanowisk.

Warmia biskupia została skolonizowana wcześnie, już w XIV w. Przypomnijmy. W pierwszej połowie XIV w. północ Warmii była zasiedlana przez kolonistów niemieckich spoza państwa krzyżackiego. Mieszana fala kolonizacyjna polsko-niemiecka z ziemi chełmińskiej objęła Warmię około połowy XIV w., przy czym na północy osiedlali się głównie Niemcy, na południu Polacy. Kolonizowano na prawie chełmińskim, później też na magdeburskim (od XVI w.). Jednocześnie trwa silna kolonizacja pruska na prawie pruskim. W XIV w. na Warmii przeważała ludność pruska. Osadnictwo pierwszej połowy wieku XV, zewnętrzne i wewnętrzne, pod względem narodowości mieszane, uzupełniało straty ludności powstałe w czasie wojen i w wyniku głodu.

Kolejna fala osadnicza w latach 1466–1519 następuje już w kraju należącym do Polski. Kolonistami są, jak i przedtem, przybysze z Mazowsza i z ziemi chełmińskiej, a także lubawskiej.

Wojna Polski z Zakonem (1519–21) przyniosła Warmii ogromne zniszczenia. Straty w osadnictwie zdołano wyrównać dopiero w końcu XVI w. Szybciej nastąpiło uzupełnienie ubytków ludności na południu, przede wszystkim dzięki kolonizacji mazowieckiej. Przybywała na Warmię, a zwłaszcza na jej obszary południowo-wschodnie, ludność z Mazowsza, głównie zbiegli chłopi, a także Mazurzy z Prus Książęcych, z Ostródzkiego, Nidzickiego i Szczycieńskiego, niechcący przyjąć protestantyzmu. W latach 1527–50 ludność polska zasiedliła całą Warmię południową (Olsztyńskie i południe Reszelskiego), zwaną „polską Warmią”. W wieku XVI zasymilowały się z Polakami resztki Prusów. W drugiej połowie XVI w. i w wieku XVII osadnictwo polskie rozszerzyło się na północ, było to jednak osadnictwo rozproszone. Podobnie jak na Mazurach, element polski był na Warmii najsilniejszy w połowie XVII w. Po wojnie północnej, w pierwszej połowie XVIII w. przybyło na Warmię znów nieco ludności polskiej.

W latach swej przynależności do Polski przeżywała Warmia okres swej największej świetności. Pod rządami biskupów rozwijała się nauka, oświata i sztuka. Ogniskami jej były głównie: stolica biskupia Lidzbark, Reszel, wsławiony działalnością Kopernika Frombork oraz Braniewo, gdzie kardynał Hozjusz założył pierwsze w Polsce kolegium jezuickie, silny ośrodek kontrreformacji. Na Warmii powstało wiele zabytków budownictwa, głównie barokowego. Przede wszystkim wymienić należy słynny kościół w Świętej Lipce, miejsce kultu maryjnego, powstały w XVII w. za biskupa Szymona Rudnickiego i będący celem licznych pielgrzymek. Spotykali się tu Warmiacy z pielgrzymami z Królestwa, a także z Mazurami, którzy, choć protestanci, mieli nawet swoje specjalne nabożeństwa.

Wśród biskupów szczególnie dla Warmii zasłużonych należy wymienić Łukasza Watzenrodego (koniec XV w.) i Maurycego Ferbera (pierwsza połowa XVI w.). Obaj wielce się zasłużyli dla polskiej kolonizacji na Warmii. Warto tu dodać, że zasługi dla osadnictwa polskiego położył też Mikołaj Kopernik, kanonik fromborski. Listę wybitnych biskupów Polaków otwiera poeta Jan Dantyszek. Po nim zasiadają na warmińskiej stolicy biskupiej m.in. Stanisław Hozjusz, Marcin Kromer – obaj czynni przy osadzaniu kolonistów polskich, a także budowniczowie katolickich kaplic dla Polaków żyjących poza zwartym obszarem polskiego zasiedlenia. Spośród szeregu innych, wymienić należy wspomnianego już biskupa Szymona Rudnickiego i wreszcie „księcia poetów” Ignacego Krasickiego, ostatniego polskiego biskupa na Warmii.

Po zaborze Warmii w roku 1772 autonomia jej zostaje zniesiona. Następuje stagnacja gospodarcza. Pod względem politycznym Warmia zostaje zrównana z Mazurami. Losy tych krain nie toczą się jednak tak samo, choć obowiązują w nich te same prawa. Zdecydowała o tym ich przeszłość, a także istniejące między nimi różnice w momencie znalezienia się w jednym państwie.

Warmia była krajem chłopskim o ludności mieszanej niemieckiej i polskiej, katolickiej. Ludność polska mieszkała w zwartej masie na południu, w Olsztyńskiem i części Reszelskiego. Stała na wysokim poziomie gospodarczym i kulturalnym. Wyznanie łączyło Warmiaków z katolicką Polską, co nie pozostawało bez wpływu na ich późniejsze losy.

Mazury – określenie to obejmuje też Ostródzkie, choć obszary te różniły się pochodzeniem ludności i gwarą – były także krajem rolniczym, ale ze względu na gorsze gleby – uboższym. Więcej było dużych majątków, a gospodarstwa chłopskie – słabsze. Ludność Mazur także była mieszana, ale protestancka, co oddzielało Mazurów od ich pobratymców na Mazowszu, a także od Warmiaków. Mazurzy mieszkali w południowych, tzw. polskich powiatach; w pierwszej połowie XIX w. stanowili tam przeciętnie 82,4% mieszkańców.

Najistotniejszą różnicą między Warmią a Mazurami, w każdym razie ze względu na interesujące nas przede wszystkim sprawy językowo-narodowościowe, był stosunek do polskości. Etnicznie polscy Warmiacy, pozostający przez 300 lat w obrębie państwa polskiego, byli pod względem narodowościowym znacznie bardziej uświadomieni i przez to bardziej oporni i odporni na germanizację. Mazurzy, którzy przybyli jako osadnicy w okresie, gdy Mazowsze było jeszcze na etapie świadomości plemiennej, nie poczuwali się do jedności narodowej z Polakami, czuli się Mazurami, co wykorzystali urzędnicy niemieccy, usiłując stworzyć w drugiej połowie XIX w. odrębną od polskiej narodowość mazurską. Pozostając przez cały czas w obrębie państwa, w którym dominowali Niemcy, poddani presji państwa pruskiego znacznie wcześniej niż Warmiacy, byli Mazurzy na germanizację bardziej podatni.

W latach 1807–50 przeprowadzono w Prusach etapami uwłaszczenie chłopów. Miało ono jednak także skutki niepomyślne. Niektórzy chłopi byli zmuszeni do wypłacenia się byłym panom przez oddanie części swych gruntów. W konsekwencji majątki ziemskie rosły, a gospodarstwa chłopskie ubożały. Nie do końca załatwiona sprawa chłopska przyczyniała się do utrzymywania się stagnacji gospodarczej. Rezultatem tego była emigracja ludności w drugiej ćwierci XIX w. Sytuacja gospodarcza pozostała na Warmii i Mazurach trudna do lat siedemdziesiątych XIX w.

Pewne ożywienie gospodarcze nastąpiło po powstaniu II Rzeszy Niemieckiej w roku 1871. W jej skład weszło też Królestwo Pruskie. Emigracja zarobkowa jednak nie ustała. Kierowała się teraz głównie do Zagłębia Ruhry. Wracający emigranci byli w znacznym stopniu zniemczeni. Pewien rozwój gospodarczy ściągał z kolei do Prus coraz więcej Niemców, głównie do miast, ale także i na wieś.

Chociaż powolna germanizacja na Mazurach zaczęła się już w pierwszej połowie XVIII w., to jednak jeszcze w roku 1800 sytuacja przedstawiała się dla polskości pomyślnie. W 718 szkołach na Mazurach (a także w 118 szkołach na Warmii) nauka odbywała się po polsku. Już jednak w latach 1832 i 1834 wydano zarządzenia ograniczające używanie języka polskiego w szkołach. Był to niewątpliwie odwet za czynne zainteresowanie Warmiaków i Mazurów, zwłaszcza w powiatach nadgranicznych, powstaniem listopadowym.

Antypolskie zarządzenia wywołały protest ludności polskiej. Przewodzili mu duchowni protestanccy, zwłaszcza Gustaw Gizewiusz i starszy od niego Krzysztof Celestyn Mrongowiusz (na Mazurach). Dzięki postawie ludności, akcji działaczy, a także poparciu niemieckich kół liberalnych, wreszcie dzięki wydarzeniom Wiosny Ludów kurs germanizacyjny na Warmii i Mazurach złagodzono. Nacisk niemczyzny był jednak nieustanny: język niemiecki był przecież językiem urzędowym.

O postawie polskiej ludności Prus świadczy też jej stosunek do powstania styczniowego. Dostarczano broni powstańcom, niektórzy Warmiacy i Mazurzy walczyli w oddziałach powstańczych. Po upadku powstania jego uczestnicy znajdowali w Prusach schronienie.

Po roku 1871 nastąpiło nasilenie germanizacji. Zarządzenie z roku 1873 (i wcześniejsze z roku 1865) usuwa język polski ze szkół. Odtąd stają się one głównym instrumentem germanizacji na Warmii i Mazurach, co przy zwiększaniu się powszechności nauczania było szczególnie groźne. Wobec dzieci posługujących się w szkole językiem polskim stosowano nawet szykany. Zakładano biblioteki niemieckie. Zaczęła się też zamiana polskich nazw miejscowych na niemieckie. W roku 1894 założono Deutscher Ostmarkenverein (Hakatę) dla przyśpieszenia procesu germanizacji Polaków w zaborze pruskim. W procesie niemczenia bierze udział wojsko, administracja, pod koniec XIX w., zwłaszcza na Mazurach, także kościół. Doprowadziło to do powstania ruchu „gromadkarzy” – Mazurzy przestawali uczęszczać do zborów i gromadzili się w domach na modlitwę po polsku. Na Warmii sytuacja nie była tak krytyczna. Duchowieństwo na ogół nie angażowało się w zwalczanie języka polskiego, znaczna jego część przeciwstawiała się natomiast polskim tendencjom narodowym. Kulturkampf, który na Warmii, jak i na innych ziemiach polskich pod zaborem pruskim, miał charakter nie tylko antykatolicki, ale i antypolski (co nie było niczym dziwnym, gdyż także na Warmii wiara była ostoją polskości), spotkał się z oporem społecznym. Jako reakcja na nasilanie się germanizacji zaczęła się na Warmii rozwijać polska akcja oświatowa, która z czasem przekształciła się w ruch odrodzenia narodowego. Pierwsza polska biblioteka powstała na Warmii już w roku 1863. Nieco później rozwinęła się cała sieć – około 60 – bibliotek Towarzystwa Czytelni Ludowych, dzięki którym do rąk Warmiaka dotarła polska książka. W roku 1877 nastąpiły słynne objawienia w Gietrzwałdzie. Odtąd w święta maryjne spotykały się tu z Warmiakami tysiące pielgrzymów z całej Polski. Miało to ogromny wpływ na pogłębianie poczucia narodowego ludności polskiej na Warmii i na wzmacnianie jej wzajemnych więzi. Gietrzwałd wkrótce stał się centrum polskiego życia religijnego i kulturalnego na Warmii. Tu w roku 1878 A. Samulowski założył pierwszą polską księgarnię. Polski ruch wydawniczy znacznie wzmógł się na Warmii w końcu XIX w. Wydaje się drobne druki, a zwłaszcza śpiewniki, także patriotyczne. Docierają też polskie książki z innych dzielnic zaboru pruskiego. W roku 1885 ludność polska domagała się na wiecach przywrócenia języka polskiego w szkole. Można już w tym czasie mówić o początkach świadomego ruchu na rzecz polskości na Warmii. W roku 1886 zaczęła wychodzić „Gazeta Olsztyńska” (wychodziła do września 1939 r.!). Wydawał ją J. Liszewski, a po nim kolejno członkowie rodziny Pieniężnych. Gazeta walczyła o prawa Warmiaków do własnego języka, budziła i pogłębiała polską świadomość narodową. Polskość utwierdzają też powstające towarzystwa religijno-kulturalne. Warmiacy organizują się też pod względem gospodarczym; w Olsztynie zostaje otwarty Bank Ludowy. W roku 1893 ludność polska na Warmii wybrała po raz pierwszy swego własnego reprezentanta do parlamentu Rzeszy, a nie poparła kandydata katolicko-niemieckiej partii Centrum (która zresztą silnie zwalczała „Gazetę Olsztyńską”).

Dzięki pracom K. Sieniawskiego i ks. W. Barczewskiego wzrastało zainteresowanie Warmią całego społeczeństwa polskiego.

Na Mazurach sytuacja przedstawiała się znacznie gorzej. Główną ostoją polskości był język, będący też językiem wiary. Książki religijne i będące w powszechnym użyciu kancjonały były przez długi czas drukowane po polsku, choć frakturą (gotykiem). Źródłem oporu wobec niemczenia były też kultywowane przez Mazurów dawne obyczaje, pieśni, podania, a także oryginalna twórczość ludowa (np. poety Michała Kajki, żyjącego w latach 1858–1940). W pierwszej połowie XIX w. pieśni z Ostródzkiego zebrał i wydał (we fragmentach) Gizewiusz, działający też jako publicysta. Podania i opis zwyczajów Mazurów opracował i wydał w latach siedemdziesiątych XIX w. M. Toeppen. Na rzecz języka polskiego działał, jeszcze w pierwszej połowie XIX w., Mrongowiusz; wydawał on m.in. podręczniki do nauki języka polskiego i słowniki polskie. Postacią najbardziej zasłużoną dla Mazur był Wojciech Kętrzyński, który swą publikacją O Mazurach (1872) uświadomił społeczeństwu polskiemu problem mazurski. Kętrzyński wydał także pieśni mazurskie oraz był autorem fundamentalnych prac o Mazurach, m.in. zajmował się dziejami osadnictwa. Na ludność mazurską najbardziej oddziaływały wydawnictwa M. Gerssa. Od roku 1859 wydawał on w wysokim nakładzie „Kalendarz Królewsko-Pruski Ewangelicki”, a od roku 1875 „Gazetę Lecką”. Zamieszczał w nich informacje o kulturze i historii Polski, bronił praw Mazurów do języka polskiego. Stał jednak przy tym na stanowisku, że Mazurzy są Prusakami i propagował wierność wobec państwa pruskiego. Był też zaangażowanym ewangelikiem. Niemniej jest faktem, że dzięki Gerssowi dwa pokolenia Mazurów mogły czytać po polsku. Zasłużony dla Mazur J.K. Sembrzycki zakładał biblioteki, kolportował książki, przez krótki czas wydawał w Ostródzie gazetę „Mazur”. Nowy etap rozpoczęła wydawana w Ełku przez K. Bahrkego „Gazeta Ludowa” (1896–1902), która nie tylko broniła języka polskiego, ale uświadamiała też Mazurów, że są Polakami. Przy „Gazecie Ludowej” zorganizowała się Mazurska Partia Ludowa, czynna w akcjach wyborczych. Ośrodkiem budzenia świadomości polskiej było też Szczytno. Powstało tam pismo „Mazur” (1908). W Szczytnie także założono w 1910 r. Bank Mazurski. Ruch obrony polskości koncentrował się głównie w powiatach południowych. Był on wspomagany z zewnątrz, pomoc ta nie była jednak systematyczna i obejmowała tylko część Mazur. W głównej swej masie ludność mazurska pozostała narodowo nieuświadomiona, uważała się za Mazurów lub polskich Prusaków. Obroniła jednak przed germanizacją i język, i obyczaje. Dobrze świadczy o tym fakt, że w roku 1903 70% dzieci mazurskich mówiło wyłącznie po polsku.

W czasie pierwszej wojny światowej działalność na rzecz polskości niemal zamarła.

Po plebiscycie część działaczy wyemigrowała do Polski, ruch narodowy jednak nie tylko nie zamarł, ale się wzmocnił. Już w roku 1920 powstał Związek Polaków w Prusach Wschodnich, rozwiązany w roku 1922 wobec powstania ogólnoniemieckiej organizacji Polaków – Związku Polaków w Niemczech. Dzięki posłowi J. Baczewskiemu powstały, choć nieliczne, polskie szkoły. W okresie międzywojennym na Warmii działało 15 szkół, na Mazurach – tylko jedna, i to bardzo krótko. Na Warmii nadal wychodziła „Gazeta Olsztyńska”, na Mazurach od 1923 r. ukazywał się w Szczytnie „Mazurski Przyjaciel Ludu”, a po nim „Mazur”. Powstała także polska organizacja Zjednoczenie Mazurskie. Ale równolegle z działalnością w obronie polskości trwała bez przerwy akcja germanizacyjna. Stosowano szykany, po dojściu do władzy Hitlera – terror, zaprzestano drukowania kancjonałów polskich; polskie nazwy miejscowe zamieniano na niemieckie (przeprowadzono masowo tzw. chrzty pruskie – na terenie całych Prus Wschodnich zmieniono około 10 tysięcy nazw). Germanizacji sprzyjały też migracje ludności. Stale ograniczany język polski zszedł do roli języka domowego, używanego zwłaszcza przez ludzi starszych (tzw. język grósków).

Do plebiscytu mającego zdecydować o dalszych losach Warmii i Mazur (a także Powiśla) ludność nie była pod względem świadomości narodowej wystarczająco przygotowana. Mimo to Polska miała szanse, w każdym razie na Warmii, uzyskania lepszych jego rezultatów, gdyby się odbył zaraz po traktacie wersalskim w 1919 r., powstanie wolnej Polski miało bowiem pozytywny wpływ na podniesienie polskiej świadomości na Warmii i Mazurach, lub gdyby został znacznie opóźniony, jak tego chcieli niektórzy działacze mazurscy. Plebiscyt został jednak przeprowadzony w najmniej dla Polski korzystnym czasie, 11 VII 1920 r. Kraj, który dopiero co odzyskał swoją państwowość, a jednocześnie był uwikłany w wojnę na wschodzie, w której ważyły się jego losy, nie był w stanie w wystarczającym stopniu zaangażować się w plebiscyt. A czas działał na korzyść Niemców. Organizacją, propagandą, terrorem przygotowali wygraną. W plebiscycie mieli także prawo brać udział mocno już zgermanizowani emigranci. Mylące sformułowanie kart plebiscytowych (wyboru miano dokonać między Polską a Prusami, nie Niemcami), pozbawiło Polskę wielu głosów. Przegrana była druzgocąca, nawet na Warmii, choć tam za Polską optowało dziesięć razy więcej wyborców niż na Mazurach.

Na początku drugiej wojny światowej nastąpiła całkowita likwidacja polskiego życia organizacyjnego. Zlikwidowano prasę, zamknięto Dom Polski w Olsztynie. Wielu działaczy trafiło do więzień i obozów, wielu zostało straconych.

Druga wojna światowa spowodowała nie tylko ogromne zniszczenia materialne, ale także ogromne wyludnienie. W lecie 1944 r. rozpoczęto ewakuację szkół, szpitali itp., w grudniu nastąpiła masowa ucieczka ludności przed zbliżającym się frontem. Wiele rodzin mazurskich osiedliło się w opuszczonych gospodarstwach na Warmii. Do swoich wsi wróciły nieliczne tylko rodziny. Znaczna część ludności uciekała na zachód, poza granice Prus Wschodnich. Przyjmuje się, że z ogólnej liczby ludności szacowanej na około 1 300 000, zostało na miejscu około 200 000. Liczbę ludności polskiej na tych terenach przed drugą wojną światową ocenia się różnie. Jak się wydaje, wynosiła ona około 400 000. Po roku 1945 pozostało Mazurów i Warmiaków tylko około 100 000.

Wiosną 1945 r. zaczęła na tereny byłych Prus Wschodnich przybywać ludność z Polski centralnej i repatrianci ze wschodu. Jednocześnie trwał dalszy odpływ ludności autochtonicznej. Sytuacja po roku 1945 była bardzo skomplikowana. Władze polskie i ludność napływowa nie były należycie zorientowane w powikłanej historii i bieżącej sytuacji na Warmii i Mazurach. Przede wszystkim nie rozumiano tego, że podział: Warmiak – katolik, Mazur – ewangelik jest podziałem wyznaniowym, a nie narodowościowym. Autochtonów, zwłaszcza Mazurów, uznawano często za Niemców. W pewnym sensie przyczyniła się do tego sama ludność mazurska, uważająca się nie za Polaków, ale za Mazurów. Na postawę taką niewątpliwie wpłynęła intensywna germanizacja okresu hitlerowskiego.

Stan ludności pochodzenia polskiego, a także zasięg gwar polskich na omawianym terenie ustaliła ekspedycja Instytutu Zachodniego i Archiwum Fonograficznego UAM w Poznaniu w roku 1949. Ustalone dane dotyczą końca 1944 r. Granica zasięgu gwar polskich przebiegała w przybliżeniu od Gołdapi przez Węgorzewo, Kętrzyn, Jeziorany do Miłomłyna.

Kończąc ten z konieczności skrótowy i schematyczny rys historii Ostródzkiego, Warmii i Mazur może warto jako podsumowanie i uzupełnienie podać ogólny układ dialektów polskich i niemieckich ze względu na pochodzenie ludności osadniczej. Uwzględnienie także dialektów niemieckich jest ważne ze względu na występujące w gwarach OWM zapożyczenia niemieckie.

Na podstawie ustaleń H. Turskiej S. Dubisz opracował przypuszczalne rozmieszczenie dialektów polskich w połowie wieku XVI. Uzupełniając jego ujęcie paru szczegółami (również wziętymi z pracy H. Turskiej), można przyjąć, że układ ten był aktualny także w czasie przeprowadzanych przez nas badań; bowiem późniejsza kolonizacja, a także procesy germanizacyjne zmieniały tylko proporcje, wpływały na liczbę ludności, a nie na ogólny obraz zasiedlenia.

Ostródzkie – dialekt chełmiński (na południu pewne wpływy mazowieckie)
południowa Warmia – dialekt chełmiński i nawarstwiający się na niego – przy jednoczesnych wpływach zachodnich dialektów typu chełmińskiego – dialekt mazowiecki
Nidzickie – dialekt chełmiński i przemożnie nawarstwiający się na niego dialekt mazowiecki zachodni
Szczycieńskie – w północnej części dialekt chełmiński i dialekt mazowiecki zachodni, na pozostałym obszarze dialekt mazowiecki zachodni
Mrągowskie – w części zachodniej dialekt chełmiński i dialekt mazowiecki, na pozostałym obszarze dialekt mazowiecki wschodni
Giżyckie, Piskie, Ełckie, Oleckie – dialekt mazowiecki wschodni

Rozmieszczenie dialektów niemieckich sąsiadujących z gwarami polskimi w ostatnim okresie przed rokiem 1945 przedstawiało się następująco: na północy ciągnął się pas dialektów dolnoniemieckich, mniej więcej od Elbląga po Gołdap. Sąsiadowały one bezpośrednio z gwarami Mazur Wschodnich – z Mrągowskiem, Giżyckiem i Oleckiem, a także częściowo z Reszelskiem (a więc z gwarą warmińską). Na północ od Ostródy, Olsztyna i Jezioran (a także w rejonie Morąga, Pasłęka, Elbląga, Malborka) rozciągała się duża wyspa dialektu wysokopruskiego. Był to dialekt wschodnio-środkowo-niemiecki, a więc jeden z odłamów dialektu wysokoniemieckiego. Wysokopruski był też językiem kancelarii krzyżackiej.

Zapożyczeń niemieckich jest w gwarach Ostródzkiego, Warmii i Mazur niemało, jednak nie tak wiele, jakby można oczekiwać w świetle historii tego regionu. Najczęściej są to pożyczki późne, z XIX i XX w., wzięte z języka ogólnoniemieckiego. Obliczyliśmy szacunkowo, że pożyczki niemieckie stanowią około 10% haseł, około 4% materiału Słownika. Porównanie tych liczb wskazuje, że przeciętna częstość używania zapożyczeń niemieckich w gwarach Ostródzkiego, Warmii i Mazur u schyłku pierwszej połowy XX w. była mała. Potwierdza to wnioski zamykające pracę Słownictwo Warmii i Mazur wobec niemieckich wpływów językowych, zamieszczoną w Konferencji pomorskiej (1954), Warszawa 1956, jako II część pracy W. Doroszewskiego, H. Konecznej i W. Pomianowskiej Gwary Warmii i Mazur. (Liczbowe wskaźniki są w tej pracy wyższe, bo przedmiotem obliczeń są w niej nazwy, czyli niemal wyłącznie rzeczowniki, podczas gdy w naszych obliczeniach – wszystkie części mowy).

Oddziaływanie współistniejących na obszarze Ostródzkiego, Warmii i Mazur języków polskiego i niemieckiego nie było jednostronne. Język niemiecki także sporo zapożyczał z polskiego, i to nie tylko poszczególne wyrazy, ale nawet struktury słowotwórcze.

Henryka Perzowa

[/expand]

[expand title=”Recenzje” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

Z wielkim zadowoleniem należy powitać rozpoczęcie publikacji Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur. Stanowi on rezultat wieloletniej pracy zespołu leksykograficznego Zakładu Językoznawstwa PAN w Warszawie. Niezwykle bogate materiały znacznie poszerzą naszą wiedzę o tych gwarach. Poza tym ze względu na powojenne ruchy ludnościowe i procesy integracyjne materiały te mają w dużej mierze już wartość historyczną. (…) Ogólną koncepcję Słownika, zasady przedstawiania materiału słownikowego i sposób ich realizacji oceniam bardzo wysoko.

prof. dr hab. Janusz Siatkowski

Przytoczyłem w niniejszym omówieniu Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur kilkanaście przykładów kwestii wątpliwych lub w ogóle nierozwiązalnych, żeby wykazać, wobec jakich trudności stawały autorki, kiedy nieraz zupełnie zawodziły zapisy dokonane przed przeszło trzydziestu laty. Tylko cierpliwa ich praca i niezmienny zapał sprawiły, że posiadamy dziś pierwszy tom Słownika, który, wydany w całości, na zawsze będzie świadczył o odwiecznej polskości naszych ziem odzyskanych północno-wschodnich, naszego odwiecznie polskiego pojezierza.

prof. dr hab. Wiktor Steffen

Znajdujemy w nim ogromną ilość wyrazów, znaczeń, użyć, związków frazeologicznych i składniowych. Lektura Słownika jest bardzo interesująca. Okazuje się, że na badanym terenie zachowało się wiele ciekawych wyrazów słowiańskich i znaczeń nieznanych w innych regionach. Uderza bardzo wielka ilość zapożyczeń niemieckich. Ciekawe są zwłaszcza dawniejsze i bardzo zakorzenione pożyczki. Niektóre germanizmy są zupełnie świeże i nie przyswojone do polskiego systemu językowego.

prof. dr hab. Jerzy Reichan

Niekwestionowane walory tego dzieła i jego znaczenie dla polskiego językoznawstwa jak również dla wielu innych nauk wskazałem w recenzji wydawniczej I tomu. W dziele tym uderza przede wszystkim bardzo solidne podawanie materiału, niezwykle staranna korekta maszynopisu oraz liczne pomysłowe i oryginalne rozwiązania redakcyjne, które obserwuję z wielkim zainteresowaniem i pożytkiem jako redaktor innego słownika gwarowego. Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur wnosi więc wiele do metodologii leksykograficznej.

prof. dr hab. Jerzy Reichan

Tom V Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, będący kolejnym etapem monumentalnego, wielotomowego dzieła, jest znakomitym osiągnięciem polskiej leksykografii gwarowej.

Wartość naukowa tego dzieła jest bezsporna. Ma ono wielkie znaczenie dla badań naukowych nad polskim słownictwem gwarowym i nad polską kulturą ludową. Recenzowany Słownik jest poza tym wybitnym dziełem patriotycznym, ukazującym polskość gwar na terytorium, które przez wieki należało do innego państwa. Słownik jest hołdem złożonym licznym mieszkańcom Ostródzkiego, Warmii i Mazur, którzy narażając się na represje ze strony niemieckiego rządu, zachowywali polską rodzimą gwarę.

prof. dr hab. Jerzy Reichan

Na szczególną uwagę i docenienie zasługuje niezwykle bogata liczba cytatów
dokumentujących i obrazujących znaczenie zamieszczonych haseł, a w szerszym wymiarze
unaoczniająca mowę regionu z jej specyfiką składniową, stylistyczną i frazeologiczną.
Niezwykle istotna jest bowiem funkcja dokumentacyjna słownika z racji wspomnianego już
faktu exodusu znacznej liczby rodzimych mieszkańców Warmii i Mazur po II wojnie
światowej.

dr hab. Felicja Księżyk, prof. UO

[/expand]

[expand title=”Publikacje pracowników” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

K. Sobolewska, „Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur”, czyli cierpienia leksykografa, [w:] Język polski – wczoraj, dziś, jutro..., red. B. Czopek-Kopciuch, P. Żmigrodzki, Kraków 2010.

K. Sobolewska, A. Wełpa, Gwary Warmii i Mazur w „Małym słowniku gwar polskich”, „Prace Filologiczne”, t. 64/2013.

K. Sobolewska, Dialektolodzy na manowcach. O wpływie niemczyzny na gwary Warmii i Mazur, „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Językoznawcza” 2014, tom 21(41), zeszyt 2.

K. Sobolewska, Zapis gwary jako świadectwo antropologiczne. Na materiale badań terenowych przeprowadzonych na Warmii i Mazurach w latach 50. XX wieku, [w]: Z. Babickiene, L. Peckuviene (red.), Tarmes – Europos tautu kulturos paveldas (Dialects – cultural heritage of European nations). Vilnius: Mykolo Romerio universitetas, 2015, s. 583–600. Dostępne w: http://ebooks.mruni.eu/pdfreader/tarms-europos-taut-kultros-paveldas-dialects-cultural-heritage-european-nations#

K. Sobolewska, „Słownik warmiński” Wiktora Steffena po 30 latach. Idea, metoda i treść, „Poradnik Językowy” nr 10, 2015.

K. Sobolewska, Wiktor Steffen i jego „Słownik warmiński”, „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Językoznawcza” v. 23 nr 2, 2016.

K. Sobolewska, Zapisy dialektologów jako źródło historyczne, „Poradnik Językowy” nr 4, 2017, s. 7-20.

K. Sobolewska, Warmia i Mazury na styku kultur. Relacje między językiem polskim, niemieckim a gwarą w wypowiedziach autochtonów z lat 50. XX wieku, [w:] Język w regionie, region w języku 2, red. B. Osowski, J. Kobus, P. Michalska-Górecka, A. Piotrowska-Wojaczyk, Poznań 2017, s. 305-319.

K. Sobolewska, Wojna w potocznym doświadczeniu Mazurów i Warmiaków, [w:] Kultura komunikacji potocznej w językach słowiańskich, red. A. Piotrowicz, M. Witaszek-Samborska, K. Skibski, Poznań 2018, s. 337-348.

K. Sobolewska, Mówiona historia Mazur. Regina Linka – mazurska Niobe, „Cech – Mazurski Cejtunek” nr 1, październik 2018, https://issuu.com/cech-mazurski.

K. Sobolewska et al., Słownik gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur, tom VII, red. K. Sobolewska, Warszawa-Kraków 2018.

K.Sobolewska, Mówiona historia Mazur. Godi, „Cech – Mazurski Cejtunek” nr 2, styczeń 2019, https://issuu.com/cech-mazurski.

K. Sobolewska, Mówiona historia Mazur. Wojna, „Cech – Mazurski Cejtunek” nr 3, maj 2019, https://issuu.com/cech-mazurski.

K. Sobolewska, Gwara mazurska na Facebooku. Edukacja, popularyzacja, integracja, „Studia Dialektologiczne” V, red. B. Grabka, R. Kucharzyk, A. Tyrpa, Kraków 2019, s. 315-323.

K.Sobolewska, Mówiona historia Mazur: Maks Mazuch, „Cech – Mazurski Cejtunek” nr 4, listopad 2019, https://issuu.com/cech-mazurski.

K. Sobolewska, Drugie życie słownika gwarowego. Współczesne projekty edukacyjne i artystyczne promujące gwarę Warmii i Mazur, „Zeszyty Łużyckie” 53, 2019, s. 139-150.

K. Sobolewska, Język i kultura Warmii i Mazur w zbiorach Archiwum Fonograficznego UAM, [w:] Język w regionie, region w języku 3, red. B. Ossowski, J. Kobus, P. Michalska-Górecka, A. Piotrowska-Wojaczyk, Poznań 2020, s. 307-317.

K. Sobolewska, Gwara Mazurów w służbie pamięci, „Znad Pisy” nr 26/2020, s. 208-229.

K. Sobolewska, Gwarą o krzywdzie. Przemoc językowa w relacjach Mazurów i Warmiaków, [w:] Język zwierciadłem kultury, red. E. Wierzbicka-Piotrowska, Warszawa 2020, s. 221-230.

K. Sobolewska, Nazwy właścicieli gospodarstw rolnych i ich pracowników w gwarach Warmii i Mazur, „Gwary Dziś” 12/2020, s. 189-197, https://pressto.amu.edu.pl/index.php/gd/issue/view/1726

K. Sobolewska, Język świadków historii. Relacja z Mazur, [w:] Język polski – między tradycją a współczesnością. Księga jubileuszowa z okazji stulecia Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego, red. E. Horyń, E. Młynarczyk, P. Żmigrodzki, Kraków 2021, s. 292-305.

K. Sobolewska, Bieda i bogactwo w życiu dawnych Mazurów i Warmiaków, [w:] Polszczyzna jest zobowiązaniem, a dla niektórych pasją. Tom prac ofiarowanych prof. dr hab. Barbarze Falińskiej w 90. rocznicę urodzin, red. J. Porayski-Pomsta, Katarzyna Sobolewska, Warszawa 2021, s. 79-97.

K. Sobolewska, Przemoc językowa na Warmii i Mazurach w świetle relacji autochtonów, [w:] Tradycja i nowoczesność w badaniach języków słowiańskich, red. J. Kulwicka-Kamińska, A. Moroz, Toruń 2021, s. 141-158.

K. Sobolewska, Znaczenia nie do uwierzenia. Raport z mazurskich wykopalisk językowych, [w:] Rok Mazurski w gminie Dźwierzuty, red. E. Dolińska-Baczewska, R. Dąbrowski, Dźwierzuty 2021, s. 13-20.

K. Sobolewska, A. Wełpa-Siudek, Badania gwaroznawcze na Warmii i Mazurach, „Rocznik Ostrowski. Regionalne pismo popularnonaukowe”, nr 7, Ostrów Mazowiecka, 2021, s. 237–242.

Katarzyna Sobolewska, Nazwy i skład codziennych posiłków w gwarach Warmii i Mazur, „Prace Filologiczne” 77/2022, s. 425-434, Nazwy i skład codziennych posiłków w gwarach Warmii i Mazur (uw.edu.pl)

Katarzyna Sobolewska, Nazwy kobiet w gwarach Warmii i Mazur, „Poradnik Językowy” 2023, z. 2, s. 57-64.

Katarzyna Sobolewska, Tożsamość okiem filologa. Zaimki „nasz” i „naski” w autobiograficznych relacjach Mazurów i Warmiaków z połowy XX wieku, [w:] Tożsamość jako proces. Od Johannesa Bobrowskiego do dyskursu o „poniemieckim”. Literatura  – historia – krajobraz, red. A. Damięcka-Wójcik, A. Matysiak, Warszawa 2023, s. 141-152.

A. Tyrpa, Losy etnonimu Mazur, [w:] Onomastyka regionalna, red. Jerzy Duma, Olsztyn: Ośrodek Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie 2006, s. 181–193.

A. Tyrpa, Dom pod Lutnią, czyli mazurska mozaika językowa, [w:] Język  nasz ojczysty. Zbiór studiów, red. Bożena Taras, Rzeszów 2014, s. 238-251; przedruk w: „Znad Pisy. Wydawnictwo poświęcone Ziemi Piskiej”, nr 26, 2020, s.196–207.

A. Wełpa, O nazywaniu uczuć zwierząt w pieśniach ludowych Warmii i Mazur, [w:] Polszczyzna Mazowsza i Podlasia, t. XIII, red. Henryka Sędziak, Łomża 2009, s. 323‒331.

A. Wełpa, Uczucia wyrażane za pomocą języka ciała w pieśniach ludowych z Warmii i Mazur, „Prace Językoznawcze” UWM, Olsztyn 2009, s. 247‒259.

A.Wełpa, Frazeologizmy dotyczące uczuć w pieśniach ludowych z Warmii i Mazur, Kujaw oraz Kaszub, Prace Językoznawcze” UWM, Olsztyn 2012, s. 253‒262.

A. Wełpa, Językowe komunikowanie uczuć w pieśniach ludowych z Warmii i Mazur, Kraków 2014. (monografia)

A. Wełpa-Siudek, O ucyfrowieniu zbiorów Słownika gwar Ostródzkiego, Warmii i Mazur [w:] Słowiańskie słowniki gwarowe – tradycja i nowoczesność, red. D. K. Rembiszewska, Warszawa-Łomża 2016, s. 279-287.

A. Wełpa-Siudek, Nazwy emocji w gwarach Warmii i Mazur, „Studia Dialektologiczne” V, red. B. Grabka, R. Kucharzyk, A. Tyrpa, Kraków 2019, s. 101–108.

A. Wełpa-Siudek, O przejawach świadomości językowej Warmiaków i Mazurów w pierwszej połowie XX wieku, „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN” LXXVII, 2019, s. 389–402.

A. Wełpa-Siudek, Język świadków historii. Opowieści z Warmii, [w:] Język polski – między tradycją a współczesnością. Księga jubileuszowa z okazji stulecia Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego, red.  E. Horyń, E. Młynarczyk, P. Żmigrodzki, Kraków 2021, s. 306–316.

A. Wełpa-Siudek, Bieg życia ludzkiego widziany przez pryzmat frazematyki (na materiale z Warmii), [w:] Język w regionie, region w języku 4, red. B. Osowski, J. Kobus, P. Michalska-Górecka, A. Piotrowska-Wojaczyk, Poznań 2021, s. 387–400.

A. Wełpa-Siudek, Plebiscyt z 1920 roku w oczach Warmiaków na podstawie tekstów ustnych, „Poradnik Językowy”, z. 2, 2022, s. 113–123.

A. Wełpa-Siudek, O frazematyce w Słowniku warmińskim Wiktora Steffena, „LingVaria”, r. XVII, nr 2 (34), 2022, s. 195–206.

[/expand]

[expand title=”Główne obszary badawcze” tag=”h2″ trigclass=”noarrow”]

  • gwary Ostródzkiego, Warmii i Mazur
  • historia mówiona terenu Ostródzkiego, Warmii i Mazur
  • świadomość językowa i etniczna mieszkańców dawnych Prus Wschodnich

[/expand]

Ikona z ludzikiem do otwierania panelu kontrolnego WCAG
Aa+
Aa-
Ikona kontrastu
Ikona linku
Ikona skali szarości
Ikona zmiany na czytelne czcionki
Ikona resetu ustawień WCAG