Przedświąteczny tydzień zaczął się w Instytucie pod znakiem niespodziewanych i dramatycznych wydarzeń. W poniedziałek 16 grudnia 2013 r. o godz. 9.30 na teren placówki dostał się mężczyzna uzbrojony w pistolet pneumatyczny; po wejściu zaczął się zachowywać agresywnie. Natychmiast interweniował odważnie nasz portier pan Zdzisław, któremu, z pomocą pana Wiesława oraz dra hab. Bogumiła Ostrowskiego, udało się obezwładnić intruza i oddać w ręce patrolu policji, który przybył na miejsce po około pięciu minutach. Niestety szaleniec zdołał kilka razy wystrzelić i niegroźnie ranił naszych dwóch pracowników (obaj musieli przejść zabiegi chirurgiczne). Napastnik okazał się osobą całkowicie nam nieznaną, najprawdopodobniej był pod wpływem środków odurzających, wszystko wskazuje na to, że Instytut nasz został przezeń wybrany na cel zupełnie przypadkowo. Czynności policyjne w klatce schodowej Instytutu trwały do godziny 13, co utrudniło nam pracę i wymusiło odwołanie zaplanowanych wcześniej zebrań naukowych.

W związku z tym zdarzeniem placówka nasza na jeden dzień stała się przedmiotem zainteresowania mediów. Informację o napadzie już o godzinie 11 podała jedna ze stacji radiowych, potem znalazła się ona na czołowych miejscach w głównych portalach internetowych, a nawet w wiadomościach w TVP Info. Obszerny artykuł opisujący zajście ukazał się w „Gazecie Krakowskiej”. Wypada żałować, że nikt z odwiedzających nas dziennikarzy nie zainteresował się prowadzonymi u nas badaniami i pracami leksykograficznymi.